Pasteryzacja

Dzisiaj walczę z dżemem z czereśni więc kilka słów na temat pasteryzacji.

Pasteryzacja jest chyba jedną z prostszych metod konserwacji żywności. Polega na podgrzaniu żywności do temperatury między 60 a 100 stopni Celsjusza na określony czas. W przypadku gęstych produktów w dużych słoikach czas będzie potrzebny długi zaś w małych zupy możemy pasteryzować zdecydowanie krócej.

Cukier również zabezpiecza produkt przed zepsuciem, dlatego też jeżeli mamy coś mocno słodkiego to pasteryzację można skrócić. Ja będę te słoiczki pasteryzował dwukrotnie po około godzinie przy 80 stopniach. Ponieważ nie mam doświadczenia zbyt wielkiego dlatego robię to na wyczucie. Jeżeli za kilka miesięcy się okaże, że coś się zepsuło to będzie trzeba wydłużyć czas lub też podnieść temperaturę.

Sam dżem robimy jak lubimy: tutaj około 1kg cukru na 3kg owoców (bez pestek) i do tego pektyna wg przepisu na opakowaniu. Gotujemy przez kilkadziesiąt minut i do słoiczków. Trzeba je dokładnie umyć oraz wyparzyć aby coś się nam do środka nie dostało co spowodowało by zepsucie produktu.

Słoiczki napełnione zamykamy gdy wszystko jest gorące i na ręcznik na stół do dołu wieczkiem. Jeżeli po wystygnięciu wieczko jest wklęsłe to powinno być wszystko ok.

Na następny dzień gdy już wszystko jest chłodne ładujemy do garnków: szmatka na dno, na to słoiczki w normalnej pozycji i zalewamy wodą. Ani zimna ani gorąca. Gdy już przygotujemy to ładujemy to na palnik i na małym gazie podgrzewamy (jak masz płytę elektryczną to sorry, nie zrobisz po mojemu ;P ).

A później jak wyżej. Gotujemy do określonej temperatury, taką utrzymujemy przez jakiś czas i studzimy. Jeżeli chcemy poprawić to po pełnym wystygnięciu.

W przypadku produktów z mięsem warto taką pasteryzację przeprowadzić trzykrotnie, ze względu na bakterie jakie mogą się pojawić. Trzykrotna pasteryzacja z przerwami całego dnia nazywamy tyndaliazacją.

A tak to wygląda u mnie:

A jutro będę testował co dobrego mi wyszło 😉

Grzesiek